Marcin Gugulski Marcin Gugulski
1980
BLOG

MAK usunął, to znaczy nie usunął

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Polityka Obserwuj notkę 14

 

18 lutego przewodniczącego Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow skłamał, mówiąc że „MAKusunął ze swej oficjalnej strony internetowej dokumentację z sekcji zwłok dowódcy Sił Powietrznych RP Andrzeja Błasika”.

Skłamała też Polska Agencja Prasowa, nadając swej depeszy tytuł MAK usunął informację o gen. Błasiku ze swej strony internetowej” (depesza z godz.21.15).

Otóż, MAK nie usunął całej dokumentacji medycznej dotyczącej ś.p. gen. Błasika. Prawdę mówiąc, usunął tylko jej drobne fragmenty.

Dowody? Jeśli czytelnik lub czytelniczka  tego bloga jest pełnoletni/a, ma mocne nerwy i nie jest w stanie błogosławionym, niech zajrzy na stronę MAK, otworzy właściwy  wielostronicowy dokument  i poczyta sobie o badaniu wyjętego z polietylenowego worka trupa nr 4 znalezionego w sektorze nr 1 nieznanego mężczyzny...

P.S.

Doszły mnie słuchy, że nie wszyscy sobie radzą z bukwami, więc streszczę tu kilka z wielu zdań, których MAK nie usunął z zamieszczonej na jego stronie internetowej opinii ekspertów  "na temat możliwości znajdowania się osoby trzeciej w kabinie pilotów w momencie zetknięcia się statku powietrznego z ziemią":
- na str. 1 w wierszach 9-10 (licząc od góry) nadal stoi tam jak byk, że `Ekspiertnoje zakljuczenije` dotyczy `Andrzeja Błasika - gławkoma wojenno-wozdusznych sił respubliki Polsza`,
- na str. 4 w wierszach 7-8 (licząc od dołu) - że `objektom osmotra` był obiekt opisany jako `Sektor No1, Trup No4`,
- a na str. 9 w wierszach 7-8 (licząc od dołu) - że `ekspert-chimik` A.N. Ławrieszin stwierdza, iż badając `mocz i nerki trupa nieznanego mężczyzny` wykryto `w krwi obecność alkoholu etylowego o stężeniu 0,6 promila, w nerkach alkoholu etylowego nie stwierdzono, alkoholu metylowego we krwi i w nerkach nie stwierdzono` itd.
To tyle na temat "usunięcia" przez MAK "informacji o promilach"...

A teraz proszę ponownie odczytać zapewnieniaprzewodniczącego Komisji Technicznej MAK Aleksieja Morozowa, że MAK „odnosi się z szacunkiem i szczerym współczuciem do życzenia wdowy po generale Andrzeju Błasiku”, by materiały te ze strony MAK usunąć.

Morozow sam zresztą potwierdza, że „materiały, które bezpośrednio potwierdzają wnioski zawarte w jej raporcie końcowym z badania katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem” na stronie MAK pozostaną, a jedynie niektóre z pozostałych materiałów „pozostaną w bazie danych MAK” (i faktycznie, kilka akapitów w jednym z dokumentów zastąpiono na stronie MAK niewielkim napisem na białym tle: „Materiały w bazie danych MAK”).

Tak czy owak usunięcie choćby tylko tych niewielu fragmentów dokumentów – które skądinąd nigdy nie powinny się były znaleźć na stronie MAK, bo naruszają reguły załącznika 13 do konwencji chicagowskiej (która ponoć normuje prace MAK) i dla kilku innych poważnych powodów – jest krokiem wprawdzie niewielkim, ale jest to krok w dobrym kierunku.

Ten drobny sukces nie byłby możliwy, gdyby nie upór i konsekwencja mec. Bartosza Kownackiego, pełnomocnika wdowy po generale, pani Ewy Błasikowej. Ten młody, energiczny adwokat zrobił to co do niego należało, przy okazji po raz kolejny zawstydzając rząd Donalda Tuska, który w tej sprawie palcem w bucie kiwnąć nie raczył. Mec. Kownacki już miesiąc temu apelował do premiera o podjęcie wszelkich stosownych działań, ale jego list nie spotkał się z żadną reakcją. Może „nie wierzyli w swoją skuteczność, nam to się udało” – komentuje mec. Kownacki i dodaje, że „będziemy niestety mieć w pamięci, że ta opinia znajdowała się przez miesiąc na stronie internetowej…”.

A ja sobie na długo zapamiętam, jak tą informacją zgodnie manipulowali Aleksiej Morozow z rosyjskiej Komisji Technicznej MAK i redaktorzy Polskiej Agencji Prasowej.

P.S.

A za PAPe-m jak za Panią Matką kłamie pomniejszy drobiazg:

"Rzeczpospolita" - tytuł: "MAK usunął informację o Błasiku",

"Gazeta Wyborcza" - tytuł: "MAK postanowił usunąć informację o Błasiku ze swej strony" (choć na stronie startowej gazeta.pl dali uczciw(sz)ą wersję tytułu: "Po piśmie wdowy: MAK usunie ze strony część protokołu z sekcji Błasika"), a przynajmniej tak było w środku nocy z 18 na 19 lutego.

c.d.n.?

P.P.S.S.

Dopiero dzień później, w sobotę 19 lutego o godz.12.42 PAP poprawił tytuł notki na "MAK usunął część dokumentacji dotyczącej Błasika".

Dobre i to, choć co się złego stało to już się nie odstanie - ani sobotnich gazetowych tytułów to już nie zmieni ani innych, znacznie poważniejszych szkód to już nie zrekompensuje.

 

66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka