Marcin Gugulski Marcin Gugulski
1683
BLOG

Lekarze Platformy: Krzysztof L. i inni

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Polityka Obserwuj notkę 16

 

Co sprawiło, że niedoszły absolwent Akademii Medycznej, przewodniczący NZS (1991 - 1993), poseł (2005 - 2009) i europoseł PO (2009 - ) Krzysztof Lisek stał się Krzysztofem L. (lat 44)?

W prokuraturze Krzysztof L. odmówił składania wyjaśnień, ale na swojej internetowej stronie europoselskiej i w innych miejscach wypowiadał się całkiem obficie.

 

Krzysztof L. jako przedsiębiorca:

W 1993 roku rozpocząłem proces wprowadzania do Polski Młodzieżowej Karty EURO<26, zakładając w tym celu Gdańską Fundację Integracji Europejskiej i pełniąc funkcję jej Prezesa. Po naszym wejściu do Unii Europejskiej Fundacja została przekształcona w Europejskie Stowarzyszenie Kart Młodzieżowych. Oprócz przewodniczenia tej Organizacji jestem jednocześnie Członkiem Zarządu European Youth Card Association.

Krzysztof L. i jego przedsiębiorstwa w ocenie prokuratury:

(PAP) Krzysztof L. usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym upadłości spółki Campus oraz zarządzania majątkiem Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych – tę informację PAP potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Aneta Skupień. Powiedziała też, że Krzysztof L. (który do 2005 roku był Prezesem obu tych podmiotów) odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 10 lat więzienia, a chodzi o nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym (w wyniku czego została wyrządzona szkoda majątkowa w wielkich rozmiarach), zaniechanie zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki Campus oraz podanie w księgach rachunkowych Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych nierzetelnych danych. Prokuratura prowadzi śledztwo od lipca 2009 roku, a rok później Krzysztofowi Liskowi uchylono immunitet poselski.

 

Krzysztof L. z Donaldem Tuskiem na večne časy a nikdy inak:

Moja kariera polityczna od wielu lat związana jest z myślą liberalną, której cele i wartości są mi naprawdę bliskie.  Od początku jestem blisko związany z obecnym Premierem, Donaldem Tuskiem, jestem jednym z najbliższych Jego współpracowników.

 

Były działacz NZS Krzysztof Lisek o NZS:

W 1988 roku wraz z kolegami znalazłem się w gronie założycieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów – pierwszej i zarazem największej antykomunistycznej organizacji, jaka powstała w bloku sowieckim. W latach 1991-1993 stałem na jej czele, pełniąc funkcję prezesa. Organizacja liczyła w tym czasie już ponad 30.000 członków!

Strona internetowa NZS o NZS:

Niezależne Zrzeszenie Studentów powstało 22 września 1980… [Oczywiście NZS nie było  pierwszą  antykomunistyczną organizacją w bloku sowieckim (bo istniały one od lat 40-tych, czyli od chwili powstania bloku sowieckiego), nie było też  największą (najliczniejszą) antykomunistyczną organizacją w bloku sowieckim, bo taką – jak się zazwyczaj przyjmuje – był NSZZ „Solidarność”...]

 

Europoseł Krzysztof L. o faktach:

prace w Parlamencie Europejskim wyglądają inaczej niż prace polskiego Parlamentu. Posłowie z różnych ugrupowań współpracują między sobą, aby polepszyć sytuację i zdobyć fundusze na rozwój najbiedniejszych regionów Europy... [Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, 18 marca 2011]

Poseł Krzysztof L. o faktach:

od 1989 r. w każdych kolejnych wyborach parlamentarnych obserwujemy coraz większy spadek frekwencji…  [Sejm RP, 6 kwietnia 2006]

Państwowa Komisja Wyborcza o faktach:

Frekwencja w wyborach do Sejmu w 1991 roku – 43,20%

Frekwencja w wyborach do Sejmu w 1993 roku – 52,08%

 

Krzysztof L., jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, o jego sukcesach:

Z uznaniem przyjmujemy osobiste zaangażowanie premiera oraz ministra spraw zagranicznych w poprawę stosunków polsko-niemieckich. (…) Rząd premiera Donalda Tuska już od początku swojej pracy otworzył nowy rozdział w stosunkach z Rosją. Po latach zamrożenia relacji polsko-rosyjskich dzięki wyważonemu stanowisku obecnego gabinetu nastąpiła pozytywna zmiana. Rząd Donalda Tuska zaproponował politykę dobrej woli, konstruktywnego dialogu i pragmatyzmu. [7 maja 2008]

Krzysztof L., jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, o jego większych sukcesach:

…dziękując za wystąpienie panu ministrowi, chciałbym także podziękować za skuteczną pracę całemu polskiemu rządowi, oczywiście całemu resortowi spraw zagranicznych i wszystkim polskim dyplomatom. To dzięki ich wytężonej pracy w okresie raptem niewiele dłuższym niż rok, tj. od czasu, kiedy do władzy doszła koalicja Platformy Obywatelskiej i PSL, nasza pozycja w polityce światowej tak bardzo się umocniła.Jeszcze 1,5 roku temu (…) w niechlubnym rankingu ˝hamulcowych Europy˝ (…) zajmowaliśmy jedno z wątpliwie zaszczytnych czołowych miejsc. Z takiej to pozycji po objęciu władzy startował rząd Donalda Tuska na arenie międzynarodowej. Dzisiaj (…) oceniając naszą pozycję w świecie, mogę z satysfakcją powtórzyć słowa pana ministra Sikorskiego (…) Polska stała się pierwszoligowym graczem w polityce europejskiej.  [13 lutego 2009]

Krzysztof L., jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, o jego jeszcze większych sukcesach:

Latem ubiegłego roku w niełatwych okolicznościach (…) rząd Platformy Obywatelskiej i PSL doprowadził do podpisania umowy o instalacji w Polsce tarczy antyrakietowej. Teraz ze spokojem czekamy na dalsze działania nowej administracji amerykańskiej w tej sprawie. W niezwykle trudnych okolicznościach, o czym już mówiłem, doprowadziliśmy do zmiany założeń pakietu klimatycznego. (...)

Według premiera Donalda Tuska obecny rok należałoby poświęcić na przygotowanie konkretnego scenariusza dla państw aspirujących do NATO. (…) polski MSZ udowodnił, że zdobyliśmy umiejętność budowania wewnątrzunijnych koalicji. Polska dzięki działaniom premiera Donalda Tuska, ministra Sikorskiego ma dzisiaj wpływ na kreowanie polityki Unii Europejskiej, a także bardzo silną pozycję u wielu pozaunijnych partnerów. Nasz głos jest słyszany i na Zachodzie, i na Wschodzie, od Waszyngtonu do Moskwy. (…)

Jak donosiły media, po zakończeniu negocjacji nad pakietem klimatycznym prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział do naszego premiera: Donald, jesteś jednym z najbardziej skutecznych negocjatorów, jakich znam. (…) Ja dzisiaj, parafrazując, chciałbym dodać z satysfakcją: Radek, jesteś jednym z najlepszych dyplomatów, jakich znam.  [13 lutego 2009]

 

* * *

 

Pokaż mi, jakich masz lekarzy, a powiem ci kim jesteś. Kogo ostatnio pokazała Platforma?

Lekarza pediatrę Bartosza A.

Po zmianie barw klubowych został sekretarzem stanu z łaski tych, których rok wcześniej smażył na wolnym ogniu komisji śledczej od afery hazardowej. Jako „pełnomocnik premiera ds. koordynacji współpracy organizacji pozarządowych i administracji w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu” ma zamiar namawiać kolegów z PO do refundowania zabiegów in vitro i do uchwalenia ustawy o związkach partnerskich. O związkach partnerskich… Pediatra! No, no…

Lekarza pediatrę, minister Ewę K.

W środku nocy w Moskwie wspólnie z ministrem inżynierem Tomaszem A. niezgodnie z prawdą zapewniała rodziny ofiar smoleńskiej katastrofy, że polscy specjaliści uczestniczyli w sekcjach zwłok ich bliskich. Trzy tygodnie później, też niezgodnie z prawdą, zapewniała w Sejmie, że w Smoleńsku„z całą starannością” przekopywano ziemię na ponad metr głęboko i „przesiewano ją w sposób szczególnie staranny”, każdy znaleziony skrawek przebadano genetycznie izabezpieczono wszystkie szczątki, jakie znaleziono na miejscu wypadku. Każdy. Wszystkie. Na głębokość ponad jednego metra…

 

Lekarza psychiatrę, byłego ministra zdrowia i senatora Władysława Si.

Barbary Z., żony ministra kultury, może zabraknąć w jesiennych wyborach do Senatu. Niewykluczone, że jej miejsce zajmie senator Władysław Si., którego Platforma już umieściła na szóstym miejscu na liście do Sejmu we Wrocławiu. Skąd takie zamieszanie? Działacze PO nieoficjalnie przyznają, że to przez marszałka Sejmu Grzegorza Sch. I jego szwagra Konrada R. - kandydata do Senatu z okręgu, w którego skład wchodzą m.in. powiaty bolesławiecki, głogowski, jaworski, jeleniogórski, zgorzelecki, legnicki, złotoryjski, Jelenia Góra i Legnica. Władze krajowe PO deklarowały, że na jej listach nie pojawią się członkowie rodzin kandydatów i na start Bogdana i Barbary Z. jeszcze na początku kwietnia nie było zgody - zdradza jeden z działaczy wrocławskiej Platformy. Minister dostał nawet propozycję, na którą się nie zgodził, by pociągnąć wałbrzyską listę do Sejmu. Ostatecznie udało im się przekonać władze PO, by z ich kandydowania nie robiły problemu. Problem powstał, kiedy Z. posłużyli Sch. jako precedens. (PAP)

Doktora kardiochirurga Mirosława G.

Przed mokotowskim sądem rejonowym trwa jego proces z oskarżenia o korupcję i mobbing, a parę dni temu prokuratura okręgowa postawiła mu zarzuty nieumyślnego, bezpośredniego narażenia pacjenta na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta poprzez pozostawienie gazika w jego sercu, za co grozi kara do pięciu lat więzienia. A piszę tu o tym, bo wprawdzie były ordynator kardiochirurgii CAK MSWiA nie był działaczem Platformy, ale to Platforma i wspierające ja media przez kilka lat pokazywały nam doktora G. jako wspaniałego lekarza, niewinną ofiarę siepaczy z CBA.

 

...oraz lekarza psychiatrę, ministra obrony narodowej Bogdana K.

…oraz byłego studenta Akademii Medycznej Krzysztofa L., „jednego z najbliższych współpracowników premiera Donalda Tuska”…

Pokaż mi, jakich masz lekarzy, a powiem ci kim jesteś.

66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka