Marcin Gugulski Marcin Gugulski
1036
BLOG

Lewe filary rządu Donalda Tuska

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Polityka Obserwuj notkę 23

Oto politycznie poprawna wersja tytułu i politycznie poprawna wersja mojego poprzedniego wpisu,  po lekturze którego pani Renata Rudecka-Kalinowska  (redagująca czasopismoDonald Tusk polityk)  napisała do mnie pocztą wewnętrzną: "Być może jest Pan z Donaldem Tuskiem po imieniu, może nawet z Tolą też - ale to, że się Pan tym chwali przed gówniarzerią - nie jest wystarczającym powodem, by Pana teksty traktować poważanie." O`key, droga Pani, nie ma sprawy. Oto wersja spejalnie dla wielbicielek Donalda Tuska:

 

Rząd ma w Sejmie poparcie koalicji PO+PSL, a gdy PSL bryknie - może liczyć na niezawodnych cichych sojuszników z SLD, PJN, małych kół poselskich i na większość posłów niezrzeszonych. Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności dla minister zdrowia Ewy Kopacz pokazało jak ten mechanizm działa – mimo, że akurat tym razem podpieranie się pozakoalicyjnymi protezami nie było konieczne.

Przemawiając w imieniu SLD posłanka Elżbieta Streker-Dembińska uprzedziła, że nie powie wprost, jak będzie głosował jej klub, gdyż opinie w SLD są podzielone… Nie na tyle jednak, by któryś z posłów SLD wychylił się i poparł wniosek o wotum nieufności. 42 towarzyszy wstrzymało się od głosu – tym samym de facto popierając dalsze urzędowanie minister Kopacz, a dwoje (Anita Błochowiak i Wojciech Pomajda) poszło o krok dalej w stronę PO, bo głosowało przeciw.

Przemawiając w imieniu PJN poseł Andrzej Sośnierz zapowiedział, że „Klub Parlamentarny Polska jest Najważniejsza w głosowaniu nad odwołaniem pani minister Kopacz wstrzyma się od głosu” – tym samym de facto popierając dalsze urzędowanie minister Kopacz. Troje posłów PJN uznało jednak, że ta forma demonstracji poparcia dla polityki rządu jest zbyt słaba. Posłowie muzealnicy Lena  Dąbkowska-Cichocka i Jan Ołdakowski oraz poseł bloger Jan Filip Libicki poszli o krok dalej w stronę PO, bo wbrew stanowisku swego klubu głosowali przeciw wotum nieufności.

Rząd Donalda Tuska może też zwykle liczyć na głosy większości posłów dziś niezrzeszonych, choć jeszcze do niedawna brylujących w ławach PO lub SLD: Cezary Atamańczuk, Andrzej Celiński, Cezary Chlebowski, Ryszard Galla, Longin Komołowski i Kazimierz Kutz głosowali przeciw wotum nieufności. (Jeden jedyny niezrzeszony poseł Ludwik Dorn przemawiał i wraz z całym klubem PiS głosował za wotum nieufności.)

Niezawodnego wsparcia nie odmówiły panu premierowi i pani minister także trzyosobowe koła SdPl i SD, choć przemawiający w imieniu tego drugiego poseł prof. Marian Filar tym razem w zamian za poparcie rządu zażądał sprzedania mu używanej Toyoty Yaris z 2007 roku. Kto nie wierzy, niech przeczyta końcowy fragment jego przemówienia (poniżej) a potem rzuci okiem > tutaj <, na str. 5. zamieszczonego tam dokumentu.

Pani minister, chciałbym publicznie panią zapewnić, że jeżeli będzie pani miała do sprzedania używany samochód, to bez względu na kolor karoserii ja ten samochód od pani kupię. (Oklaski)

Po tym dictum, rozumiecie państwo, właściwie konkluzja polityczna mojego wystąpienia będzie taka, że Demokratyczne Koło Poselskie będzie głosowało przeciwko wotum nieufności dla pani minister. Dziękuję bardzo za uwagę. (Oklaski)

No, ale poseł Filar ma też wiele innych powodów, by popierać ten rząd:

1) razem z wtedy jeszcze nie premierem Donaldem Tuskiem należeli do Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Unii Wolności oraz – o czym świadczy cytowany tu fragment stenogramu z debaty sejmowej – są na ty (choć nieco jednostronnie):

Poseł [Profesor] Marian Filar: Szanowny panie premierze...

Prezes Rady Ministrów [Magister] Donald Tusk: Drogi Marianie...

2) lubią się z wzajemnością z toruńskim dodatkiem do „Gazety Wyborczej”,

3) wygrał proces lustracyjny, choć  w oświadczeniu lustracyjnym nie podał informacji o swojej pracy w latach 1978-1979 w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.

P.S.

Dziś rano Sejm wybierał nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Kandydaturęprof. Andrzeja Wróblapoparło 243 posłów PO, PSL, SLD, PJN, SD i SdPl. Na rywalizującego z nim mec. Piotra Andrzejewskiego, obrońcę w procesach politycznych w czasach PRL i senatora sześciu kadencji, głosowało 148 posłów PiS.

66 lat, czyli już - dzięki PiS - w wieku uprawniającym do emerytury, ale jeszcze nie składam broni, pracuję, piszę, liczę itd. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka