Ponad trzy lata po katastrofie smoleńskiej prezydent Rosji nakazuje Federalnej Służbie Bezpieczeństwa podpisanie porozumienia o współpracy z SKW, a sejmowa Komisja Służb Specjalnych odwleka wysłuchanie i dopytanie szefów Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego na temat nadzoru tych służb nad bezpieczeństwem Tu-154M nr 101.
Komisja miała zebrać się 9 maja, by wysłuchaćInformacji szefów SKW i SWW dotycząca nadzoru nad bezpieczeństwem samolotu Tu-154M, numer boczny 101 przez SKW i SWW w latach 2009-2010 – ale się nie zebrała, bo termin przełożono na 14 maja.
Zebrała się 14 maja, ale omówiła jedynie sprawy bieżące, bo głosami posłów PO i SLD postanowiła, że dopiero następnym razem zajmie się… nie, wcale nieInformacją szefów SKW i SWW dotyczącą nadzoru nad bezpieczeństwem samolotu Tu-154M, numer boczny 101 przez SKW i SWW w latach 2009-2010, lecz jedynie tym, czy ma się tym tematem zajmować. Przewodniczący komisji pos. Marek Opioła (PiS) uznał takie stanowisko za skandaliczne.
Wkrótce potem, gdy ogłoszono, że komisja zbierze się 23 maja o godz. 10.30, a w porządku obrad jest m.in. Dyskusja o wprowadzeniu do porządku obrad Komisji tematu dotyczącego nadzoru nad bezpieczeństwem samolotu Tu-154M, numer boczny 101 przez SKW i SWW w latach 2009-2010 – z Moskwy nadeszła informacja o najnowszym postanowieniu prezydenta Putina, który nakazał rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa zawrzeć porozumienie o współpracy z SKW (więcej szczegółów pod linkiem tutaj).
Zanim komisja zbierze się (lub się nie zbierze) i być może przedyskutuje a może nawet przegłosuje, czy chce wysłuchać Informacji szefów SKW i SWW dotyczących nadzoru nad bezpieczeństwem samolotu Tu-154M, numer boczny 101 przez SKW i SWW w latach 2009-2010 (a może też w ramach spraw bieżących wysłuchać, co Szef SKW ma do powiedzenia na temat projektowanego porozumienia tej służby z FSB) – zachęcam do lektury rozdziału „Przetarg na remont i kontrwywiadowcza ocena działań służb specjalnych w związku z remontem Tu-154M nr 101 w Rosji” z „Raportu Smoleńskiego – stan badań” ogłoszonego 10 kwietnia 2013 roku przez Zespół Parlamentarny pod przewodnictwem posła Antoniego Macierewicza. (do tekstu raportu prowadzą m.in. link nr 1 lub link nr 2).
Niżej streszczenie tez tego rozdziału raportu:
I. Przetarg na remont i skutki remontu Tu-154M nr 101 w Rosji
(opr. Marcin Gugulski)
Przed 10 kwietnia 2010 roku doszło do rażącego niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie, prowadzenie i rozstrzyganie postępowania przetargowego na remont samolotów Tu-154M i ich silników oraz za zapewnienie bezpieczeństwa prowadzonych przetargów, remontów i poremontowych napraw gwarancyjnych.
O wyniku polskiego przetargu faktycznie zdecydowały władze państwowe Rosji. Realizując dyrektywy dekretu Prezydenta FR z 16 stycznia 2009 r. o zakazie dostaw uzbrojenia do Gruzji, Federalna Służba Współpracy Wojskowo-Technicznej FR wskazała rosyjskiego wykonawcę remontu (zakłady „Aviakor” z Samary) oraz nadzorowała i kontrolowała każdy etap planowanego i realizowanego przetargu oraz remontu polskich Tu-154M.
Już jesienią 2008 r. przedstawiciele firmy Polit Elektronik (będącej wyłącznym przedstawicielem na Polskę rosyjskiej firmy RAC „MiG”) poinformowali przedstawicieli firmy „Aviakor” z Samary, że wygrali przetarg i mają prawo podpisać porozumienie w sprawie wykonania remontu polskich Tu-154M. W styczniu 2009 r. Ministerstwo Obrony Narodowej RP zamknęło dotychczasowe postępowanie. Mimo posiadania informacji wskazujących na nierzetelność i nieterminowość wykonywanych w Samarze remontów słowackich Tu-154M, zrezygnowało z usług dotychczasowego wykonawcy Bumar sp. z o.o. (który zlecał remonty zakładom WARZ-400 „Wnukowo” w Moskwie), w lutym 2009 r. ogłosiło nowy przetarg i ułatwiło jego wygranie firmie MAW Telecom, tworzącej konsorcjum z firmą Polit Elektronik, reprezentującą w tym postępowaniu interesy wskazanej przez władze FR firmy „Aviakor”.
MON świadomie ograniczył zakres remontu i modernizacji Tu-154M, rezygnując z proponowanego przez Dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika włączenia w zakres modernizacji wyposażenia tych samolotów w systemy obrony antyrakietowej.
MON uniemożliwił przedstawicielom 36 specjalnego pułku lotnictwa transportowego kontrolowanie remontu silników Tu-154M, które nie były wykonywane w Samarze.
MON akceptował zawyżanie kosztów i opóźnianie terminu remontu.
Po odebraniu w styczniu 2010 r. Tu-154M nr 101 z remontu w czasie eksploatacji nastąpił gwałtowny wzrost liczby defektów i niesprawności, z których części nie usunięto aż do 10 kwietnia 2010 r.
II. Kontrwywiadowcza ocena działań służb specjalnych w związku z remontem Tu-154M (opr. były p.o. Szefa SKW płk Andrzej Kowalski i były p.o. Szefa ABW płk Jerzy Kiciński)
Wobec podjęcia decyzji o remontowaniu Tu-154M w Rosji zamiast zakupu nowych samolotów, dalsze wydarzenia były już tylko tragiczną koniecznością wynikającą z podjętej decyzji strategicznej, a Polska miała nikły wpływ na rzeczywisty przebieg zdarzeń.
W służbach specjalnych po katastrofie w Smoleńsku powinny powstać analizy, które przede wszystkim ocenią dwie hipotezy główne: nastąpiła zmowa urzędników i firm w celu przechwycenia kontraktu / rosyjskie służby specjalne umożliwiły sobie dostęp do samolotu w czasie remontu.
Wobec braku wiarygodnych i potwierdzonych informacji trudno jednoznacznie stwierdzić, czy polskie służby specjalne odpowiednio zdiagnozowały charakter i poziom zagrożenia. Wydaje się, że w sensie strategicznym raczej nie.
Zamiast podsumowania – link nr 3
(pierwszą wersję tego wpisu zamieściłem wczoraj na moim blogu na portalu Polityce.pl)
P.S. (23 maja, godz. 13:35)
Sejm/ We wtorek speckomisja nt. współpracy służb Polski i Rosji
23.05. Warszawa (PAP) - Współpracą służb specjalnych Polski i Rosji ma się zająć w najbliższy wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowa speckomisja.W czwartek nowym wiceprzewodniczącym komisji został Zbigniew Sosnowski (PSL).
Prezydent Rosji Władimir Putin w poniedziałek polecił Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) zawarcie porozumienia o współpracy z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego. SKW odmówiła komentarza w tej sprawie.
Temat ten został podniesiony na czwartkowym posiedzeniu speckomisji. Przewodniczący Marek Opioła (PiS), który wnioskował o wprowadzenie sprawy pod obrady już w czwartek, powiedział PAP, że komisja zajmie się współpracą SKW z Rosją we wtorek; na posiedzenie zostaną zaproszone wszystkie służby specjalne z wyjątkiem CBA.
"Dzisiaj chcieliśmy to zrobić, ale nie udało się, bo koalicja przestraszyła się, że nie można takich rzeczy robić i chcą być lepiej przygotowani" - mówił Opioła.
Jak powiedziała Elżbieta Radziszewska (PO), ani ona jako wiceprzewodnicząca, ani przedstawiciele MON nie zostali powiadomieni o tym, że taki temat będzie poruszany już w czwartek. Podkreśliła, że stanie się to w najbliższym możliwym terminie. "Temat jest nowy, wynikający z oświadczenia strony rosyjskiej, z naszego punktu widzenia ważny. (...) Ta sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia" - oceniła.
W czwartek komisja kontynuowała dyskusję nad wprowadzeniem do porządku dziennego tematu dotyczącego nadzoru SKW i SWW w latach 2009-2010 nad bezpieczeństwem samolotu Tu-154M nr 101, czyli maszyny, która rozbiła się pod Smoleńskiem, a wcześniej przeszła remont w Rosji. Domagali się tego posłowie PiS.
W opublikowanym 10 kwietnia 2013 r. raporcie o stanie badań parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, kierowanego przez Antoniego Macierewicza (PiS), napisano, że doszło do niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za przetargi na remont samolotów Tu-154M i ich silników oraz za zapewnienie bezpieczeństwa przetargów i remontów. W tym kontekście wymieniono m.in. ówczesnych szefów SKW i ABW.
Nie wiadomo, kiedy temat samolotu Tu-154M nr 101 zostanie omówiony przez speckomisję.
W czwartek speckomisja wybrała drugiego, prócz Radziszewskiej, wiceprzewodniczącego - został nim Zbigniew Sosnowski z PSL.
Wniosek PO o poszerzenie prezydium komisja przegłosowała w połowie maja, gdy po raz pierwszy na komisji stanął temat nadzoru nad bezpieczeństwem Tu-154M nr 101.
"Koalicja rządząca uważa, że straciła kontrolę nad komisją, w związku z tym wybrała sobie drugiego wiceprzewodniczącego, żeby pokazać, że opozycja nie ma prawa rządzić w komisji" - skomentował Opioła.
"Zgodnie z parytetami w każdej komisji koalicja stanowi większość w prezydium każdej komisji. (...) Pan przewodniczący swoim działaniem spowodował to, że trzeba było poszerzyć skład prezydium" - powiedziała Radziszewska, oceniając przy tym, że Opioła dążył do tego, by kierować komisją jednoosobowo.
W dziewięcioosobowej komisji cztery miejsca przypadają PO, dwa - PiS i po jednym - PSL, SLD i Ruchowi Palikota. Funkcja jej szefa jest rotacyjna, trwa sześć miesięcy i pełnią ją po kolei wszyscy jej członkowie.
W drugiej części czwartkowego posiedzenia speckomisja ma wysłuchać informacji MON, SKW, CBA, ABW i Żandarmerii Wojskowej o realizacji tzw. tarczy antykorupcyjnej w odniesieniu do kontraktów zbrojeniowych w latach 2012-2013. Na posiedzeniu obecni są m.in. wiceszef MON Czesław Mroczek, komendant główny Żandarmerii Wojskowej gen. dyw. Mirosław Rozmus i zastępca szefa SKW płk Dariusz Pilarz. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
ral/ abr/ jbr/
P.P.S.S. (28 maja)
Speckomisja stała się farsą - mówi poseł Marek Opioła